piątek, 30 września 2016

Chyba się nie zaprzyjaźnimy...


Niestety ja i pastele się nie dogadujemy. Próbowałam się z nimi zaprzyjaźnić, ale po raz kolejny nam nie wyszło (zresztą jak widać poniżej).
Przyszła mi ochota na jakąś odmianę. Chciałam pobawić się trochę kolorami, więc pomyślałam; czemu nie pastele? Teraz już wiem czemu nie...
Postanowiłam narysować kosmos, chyba od zawsze podobały mi się tego typu rysunki. Jak jednak wiadomo za pierwszym razem prawie nic nie wychodzi dobrze, tak samo było i w moim przypadku.
Nakładałam dużo i mocno pasteli, następnie rozcierałam i wcierałam palcami.
Później narysowałam planetę o jaśniejszych kolorach i dodałam białe gwiazdy krusząc pastele. Może nie do końca wyszedł kosmos jakiego oczekiwałam, ale fajnie było popróbować innej techniki niż zwykle.

A na koniec resztki kosmosu. Chyba właśnie dlatego nie przepadam za pastelami. Wszystko się brudzi i mnóstwo czasu zajmuje sprzątanie tego bałaganu. Pewnie w najbliższym czasie porzucę próbę nawiązania znajomości z tego rodzaju środkiem rysunkowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz