środa, 21 września 2016

Gra o Twarz. Daenerys Targaryen. Sansa Stark. Jon Snow.


Przyszła mi dzisiaj ochota na narysowanie bohaterów z jednego z moich ulubionych seriali. No więc kto jeszcze nie słyszał o Grze o Tron? Obstawiam, że większość z Was słyszało tę nazwę już nie raz. Jeśli jednak nie mieliście styczności z serialem bądź serią książek i lubicie fantastykę, to gorąco polecam. Jednak dzisiaj nie zamierzam opowiadać o moim uzależnieniu od tego serialu, ani mówić o jego fabule. Chcę tylko pokazać co udało mi się stworzyć.
Na początku zabrałam się za Sansę. Nie jest ona jedną z trójki moich faworytów w Grze o Tron, ale, że zazwyczaj mam problem ze szkicowaniem twarzy mężczyzn - i nie podjęłam się rysowania Tyriona Lannistera - to postanowiłam narysować właśnie ją. Spodobał mi się jej bojowy wyraz twarzy. Niestety zaraz tego pożałowałam. Jej podobiznę było ciężko uchwycić i ciągle coś mi nie pasowało w jej wyglądzie. Niekończące się zmiany przyniosły efekt jaki widać na czwartym zdjęciu. Nie jestem usatysfakcjonowana ostatecznym wynikiem, ale w końcu się poddałam i może kiedyś podejmę się ponownie tego wyzwania.




Mimo mojego złego nastawienia do rysowania twarzy mężczyzn (ponieważ nigdy mi nie wychodzą) w końcu zdecydowałam się na narysowanie Jona Snowa. Poszło mi szybciej niż z Sansą. Jego z pewnością spróbuję narysować jeszcze raz. Mam nadzieję, że następnym razem będzie bardziej Jonowaty...




Pomyślałam również, że do tego posta nadaje się szkic, stworzony już parę dni temu. To nie było moje pierwsze podejście do rysowania Khaleesi, ponieważ jest ona jedną z bohaterek, które lubię rysować. Ciągle próbuję uchwycić jej inne miny oraz pozy. Przez to, że jest to starszy szkic nie mam zdjęć w trakcie pracy, ale mogę Was zapewnić, że tak jak wcześniejsze rysunki ta Daenerys miała również mnóstwo twarzy. 


Też lubicie rysować wiele razy jedną osobę, czy za każdym razem podejmujecie się innych wyzwań?

1 komentarz: